Andrzej Tuderek
Nauczyciel
To co go wyróżnia na tle innych naszych nauczycieli to rzadko spotykana u innych siła spokoju, wyrozumiałość i oraz otwartość. Posiada długoletnie doświadczenie w nauczaniu matematyki zarówno mocne osoby jak i najtrudniejsze przypadkami. Dzięki bardzo dobrej organizacji materiału , znajomości wielu ważnych i interesujących zadań, jest w stanie pomóc w ciągu roku uzyskać na maturze naprawdę dobry wynik.
Sposób prowadzenia lekcji przez pana Andrzeja jest nieszablonowy, z pewnością nie jest suchym wykładem i pokazywaniem gotowych rozwiązań, a naprowadzaniem i pomaganiem znalezienia najlepszej i najkrótszej drogi do rozwiązania. Nigdy nie przekreśla ucznia, stara się uważnie i dogłębnie zdiagnozować przyczynę problemów w nauce matematyki i pomóc uwierzyć takiej osobie w siebie i w swoje możliwości, pokazując, że dzięki wspólnej pracy i wysiłkowi będzie mógł osiągnąć pozytywny wynik. Dzięki właśnie takiemu indywidualnemu podejściu, pan Andrzej potrafi sprawić, że uczniowie wychodzą od niego z uśmiechem na twarzy i co najważniejsze – są pozytywnie nastawieni do kolejnego spotkania.
Pan Andrzej może się pochwalić efektami w pracy z naprawdę TRUDNYMI przypadkami, jak dyskalkulia, trudności z abstrakcyjnym myśleniem, przypadki trudnego adoptowania się w środowisku. W każdym z takich przypadków udało się osiągnąć zamierzony cel i wzbudzić chociaż iskierkę zainteresowania matematyką.
Sposób prowadzenia lekcji oraz przyjacielskie podejście sprawiają, że pan Andrzej bez problemu prowadzi lekcję także z osobami z najmłodszych klas podstawowych, wprowadzając do nauki elementy zabawy. Jest pasjonatem szachów i chętnie uczy grać innych. Z pewnością nie odmówi rozegrania partyjki po swoich lekcjach. Co roku może pochwalić się bardzo dobrymi rezultatami na egzaminach, a wszystko to sprawia, że uczniowie chętnie do niego wracają i często polecają innym.
cytat opinii ze strony facebook pikwadrat
„…. mój zapał do pracy niejednego doprowadziłby do szału, ale ON z niespotykanym spokojem tłumaczył aż do skutku ….” (Piotr M.)
